Autor Wiadomość
Adam Ulacha
PostWysłany: Pią 13:14, 09 Mar 2007    Temat postu:

Bardzo ciekawy pomysł i bardzo ciekawy eksperyment. Cieszę się, że się udał! Smile Choć do częstego wykorzystania, trochę ciężki do zrealizowania Smile

Myślę, że połączenie muzykoterapii z aquaterapią to bardzo fajny pomysł. Mirkowi już pisałem na privie, ale tydzień temu miałem sesyjkę Watsu z Karolą i pod jej koniec zupełnie spontanicznie i chyba podświadomie zacząłęm mruczeć, wydawać taki basowy dźwięk "MMmmmmm...". Okazało się, że jest to bardzo miłe w odbiorze - jednocześnie jest odbierane przez uszy zanurzone w wodzie i przez całe ciało, które odbiera dźwiękowe wibracje. Nie od dziś wiadomo, że mantrowanie "magicznej" sylaby "Om" ma właściwości uspakające, relaksujące itd. Pomyślałem więc, że faktycznie można by spróbować połączyć wodny masaż z masażem dźwiękiem Wink

Jakiś czas temu poddałem się masażowi dźwiękiem za pomocą mis tybetańskich i to było baardzo miłe uczucie dać sobie wymasować całe ciało dźwiękiem. Wcześniej też słyszałem o masażu dźwiękiem gongami w solankowym basenie w jakimś sanatorium. Wyglądało to tak, że ludzie leżeli na wodzie, a ktoś na brzegu uderzał w gongi, a fale dźwiękowe roznosiły się po powierzchni wody i masowały ciała "leżących" Wink

Zastanawiam się nad tymi zestawami głośników dla basenów, bo chyba pod wodą dźwięk roznosi się bardzo słabo, prawda? Bardziej chyba dźwięk jest odbierany przez ciało, niż przez narząd słuchu (chociaż w wielu przypadkach możliwość krzyknięcia do siebie pod wodą bardzo przydałaby się nurkom, prawda??) . Tak mi się wydaje przynajmniej.

Podsumowując, moim zdaniem eksperymentowanie i łączenie wielu technik, to bardzo ciekawa przygoda. Czasami tylko trzeba wyważyć, czy jedna metoda nie zakłóci drugiej. Czasami warto zrobić coś w ciszy, aby usłyszeć to, czego nie słychać na co dzień.

pozdrawiam!
Mirek
PostWysłany: Śro 23:01, 07 Mar 2007    Temat postu: Spróbowałem zabrać muzykę pod wodę...

Dziś spróbowałem przećwiczyć i przypomnieć sobie to co dowiedziałem się o Watsu na gdyńskim kursie.
Wszystko przebiegło ok, oprócz tej nieszczęsnej temperatury wody (28 stopni to za mało!!! koleżanka trochę zmarzła). Spróbowałem też małej sztuczki z dzwiękiem, której to opisem chcę sie podzielić...
Jako że to basen publiczny, obok odbywał się aquaeurobik, warunki spartańskie ciszy albo muzyki relaksacyjnej na lekarstwo...Nagłośnienia podwodnego brak (luksus!).
Więc zabrałem swoją MP3 załadowałem muzykę relaksacyjną i kupiłem zwykłe słuchawki za 6 zł (mała strata jakby sie nie udało)...
MP3 z podłączonymi słuchawkami wsadziłem do worka od śmieci (mocny!) i zawiązałem na supeł w ten sposób by kabel od słuchawek wychodził przez ów węzeł... Słuchawki były nieco tylko uszczelnione od zewnątrz (otworki zaklejone klejem montażowym) a całość załatwił silikonowy czepek (wymagany przez administrację basenu).
Nic nie przeciekało, a mp3 dzielnie zniosło tą sesję i gra nadal. Very Happy
Tak więc da się to zrobić bez kosztownego systemu nurkowego MP3 ( http://www.oceanic-polska.com/index.php3?h=7784 film tutaj: http://reviews.cnet.com/H2O_Audio_Oceanic_DV_X/4505-6519_7-30905376.html?tag=cnetfd-fl ) i bez nagłośnienia podwodnego (ceny tego nagłośnienia siegaja kilku tysiecy zł - ale efekt jest niesamowity podobno... ) http://www.tommex.com.pl/?act=article&sub=view&id=40 http://www.igg.phg.pl/bas_pryw/kat1_3_8.htm

Najlepsze MP3 do tego celu to takie którego regulacja odbywa sie na przyciskach.

Ps: Jakby ktoś chciał mój patent wypróbować to od razu mówię że robi to na własną rękę i nie ponoszę odpowiedzialności za poniesione szkody. Very Happy

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group